Towarzyszy nam od rana do wieczora. Napędza do działania, a zarazem zachęca do delektowania się chwilą, zwłaszcza w towarzystwie słodkości. Bez niej nie obędzie się żadne kulturalne spotkanie. Nic więc dziwnego, że kawa, o której mowa, nazywana jest napojem bogów.

Zna ją bodaj każdy, ale nie każdy zna jej sekrety. Bo czy wiesz, dlaczego smak kawy z mlekiem przygotowywanej w domu tak znacząco odbiega od smaku latte serwowanego w pobliskiej kawiarni? Usiądź zatem wygodnie z filiżanką kawy w dłoniach, pozostań z nami przez chwilę i zdobądź bezcenne informacje na temat swoich ulubionych napojów kofeinowych. Obiecujemy, że rozwiejemy wszelkie Twoje wątpliwości i sprawimy, że nie popełnisz faux pas, zamawiając choćby „exspresso” zamiast espresso.

Czym jest espresso?

W języku włoskim espresso oznacza kawę, jednak termin ten niesie ze sobą znacznie więcej niż mogłoby sugerować to tłumaczenie. Przede wszystkim, espresso ma zdecydowanie bardziej wyrazisty smak i aromat niż kawa, a przy tym gęstszą konsystencję. Co więcej, zawartość kofeiny na jednostkę ekstraktu jest znacznie wyższa w jego przypadku. Ponieważ udział tak zwanych „szotów espresso” w większości napojów jest nieznaczny, należy pamiętać, że docelowa porcja kofeiny jest tu niekoniecznie większa niż w filiżance klasycznej kawy.

Jak zrobić espresso?

Intensywność smaku espresso wiąże się z oryginalną metodą jego parzenia. Zarówno do przygotowania espresso, jak i tradycyjnej kawy używa się zmielonych ziaren. W przypadku espresso mieli się je znacznie drobniej, aż do uzyskania konsystencji zbliżonej do cukru. Następnie woda jest przepuszczana pod bardzo wysokim ciśnieniem przez zmielone ziarna kawy. Potrzeba około 20–25 sekund, żeby przygotować „szota espresso”. Z kolei parzenie klasycznej kawy może trwać wiele minut, ponieważ woda sączy się przez ziarna bardzo powoli.

To właśnie wykorzystanie wysokiego ciśnienia sprawia, że espresso jest skoncentrowane, a swoją konsystencją przypomina syrop. Pozwala również uzyskać charakterystyczną dla dobrego espresso kremową, puszystą piankę. Wysokie ciśnienie wody wywołuje bowiem emulgację oleju zawartego w ziarnach – pojawiają się niewielkie pęcherzyki powietrza, które tworzą piankę o kamelowym zabarwieniu. Jej smak można podkreślić aromatycznymi dodatkami, np. szczyptą cynamonu lub czekolady albo kawałkami migdałów.

O co chodzi z „expresso”?

„Expresso” to zwyczajnie niepoprawna forma terminu espresso. Nie funkcjonuje ona zupełnie w świecie kawy. Dlatego nigdy nie proś o expresso... chyba że rozglądasz się za portugalską gazetą lub strusiem z gry Donkey Kong. W takim wypadku, bardzo proszę, śmiało.

Czym cappuccino różni się od espresso?

Cappuccino to jeden z wielu napojów na bazie espresso oferowanych w kawiarniach. Każdy z nich różni się między innymi pod względem sposobu rozcieńczenia (mlekiem lub wodą) oraz podania (z pianką lub bez). W celu lepszego poznania najczęściej proponowanych napojów kawowych, poniżej rozkładamy je na czynniki pierwsze.

Najpopularniejsze napoje na bazie espresso:

Americano: espresso rozcieńczone gorącą wodą.

Latte: „szot espresso” zmiksowany ze spienionym mlekiem, pokryty niewielką ilością pianki; zwykle proporcja espresso do wody wynosi 1:2.

Cappuccino: przypomina latte, ale espresso, mleko i pianka są dodawane w proporcji 1:1:1, dzięki czemu pozostaje dużo intensywniejsze.

Café macchiato: „szot espresso” z cieniutką warstwą pianki na wierzchu.

Towarzysz spotkań

W aromatycznych oparach pobudzającej kawy znacznie łatwiej prowadzić intelektualne spory, ożywione dyskusje, towarzyskie rozmowy czy kulturalne konwersacje na temat sztuki. Stąd kawiarnie są dzisiaj miejscem spotkań ludzi, którzy cenią nie tylko słodkie chwile z bliskimi, ale także kulturalną rozrywkę czy rozwój osobisty. Niektóre organizują warsztaty, a inne imprezy okolicznościowe, turnieje gier planszowych lub spotkania hobbystów, np. podróżników, fanów piłki nożnej czy miłośników dwóch kółek. Bywają też takie, które łączą kilka funkcji – są jednocześnie kawiarnią i klubem muzycznym, galerią sztuki albo showroomem i workspacem.

Kawiarnie nie tylko dla ludzi

Gdy przestąpisz próg kawiarni i uderzy Cię cudowny zapach świeżo parzonej kawy, nie daj się zbić z tropu. Może się okazać, że niechcący nadepniesz komuś na odcisk, a ściśle rzecz mówiąc… ogon. Niektóre kawiarnie otworzyły bowiem swoje drzwi dla czworonogów, które chętnie ucinają sobie tutaj drzemkę. Jeśli poczujesz, że idziesz w ślady swojego pupila, zamów kawę. Postawi Cię na łapy… to znaczy nogi.